Rok jaki jest, każdy widzi, czyli podsumowanie roku 2019 w anime część 1

Tak, to już ten moment! Z utęsknieniem wyczekiwane podsumowanie roku Lemurillii właśnie przed wami! W tej części zaprezentujemy nasze nagrody podzielone na różne kategorie, za tydzień zobaczycie jeszcze nasze wybory top 5 serii. Zapraszamy do czytania i dzielenia się waszymi typami :)

original

Czytaj dalej

Jak Kimetsu no Yaiba został królem piratów, czyli omówienie rankingów sprzedaży mang w Japonii 2019s

Czy jest coś co kocham bardziej niż meta dane i statystyki odnoszące się do moich ulubionych franczyz? No, mało rzeczy. Dlatego coroczna publikacja Oriconu dotycząca najlepiej sprzedających się mang w Japonii daje mi cudną okazję na wklejenie tutaj tabelek i ich omówienie. Yay! Szczególnie, że w tym roku ranking przyniósł ze sobą niemałe zaskoczenie, bo ktoś w końcu pokonał One Piece w sprzedaży…! Albo i nie…

pap6y483ca141.jpg

Czytaj dalej

Jak into chińskie bajki, czyli serie anime dla początkujących.

Bycie mangowcem to zarówno przywilej, jak i przekleństwo. Na tej drodze czeka Cię i powód do marnowania większości Twojego wolngo czasu, i najlepszy sposób na kreatywne zabijanie nudy. Możesz zarówno zostać odrzutkiem społeczeństwa, ale też wreszcie znaleźć miejsce, w którym jesteś akceptowany ze wszystkimi Twoimi dziwnymi fetyszami. Anime to część popkultury i jako taka, kryje w sobie zarówno perełki sprawiające, że dowiesz się więcej o świecie i staniesz lepszym człowiekiem, jak i zwykłe śmiecie utrwalające szkodliwe stereotypy. Tak czy inaczej, są wśród nas tacy, którzy raz wkroczywszy na drogę zagłady, nigdy już z niej nie wrócą, Czytelniku tych słów! Jeśli jesteś już po animowej stronie życia, wiesz dokładnie o czym mówię. Jeśli dopiero raczkujesz w tych tematach… Cóż. Zapraszam w nasze progi. Mamy Ci wiele do opowiedzenia. Oraz ciastka. I przypinki. I hejt, i dramy, i moe, i sempajów… Już coś znajdziesz dla siebie. A my ci w tym pomożemy~

Zapraszam do małego przewodnika po tytułach anime, po które warto sięgnąć na początku mangowcowego życia. Rzecz jasna to tylko luźne, niezobowiązujące propozycje, bo ile ludzi, tyle sposobów. Niech jednak post ten służy jako pewna odpowiedź na pytanie „co za anime zobaczyć teraz”. Albo co podsunąć znajomemu, gdy chcemy go na porządnie wciągnąć w nasze animowane piekiełko :)

my day

Czytaj dalej

Co was nie zabije, to anime, czyli fikcyjne przeziębienia w natarciu

To nie żart, to nie ściema – wreszcie pojawiła się z dawna wyczekiwana notka o schematach! Ostatnio życie obrodziło w konwenty, podsumowania, łyżwiarzy i obowiązki, więc nie miałam odpowiednio dużo szarych komórek do zagospodarowania, aby poświęcić się tak poważnym tematom jak dzisiejszy. A będzie on z tej samej kategorii co Dzikie Ciężarówki, czyli “normalnie strach się bać”. Mówi się, że nasze rodzime NFZ jest jak mitologia grecka: na początku był chaos, a potem tylko gorzej. A jednak służba zdrowia w anime wydaje się o wiele gorszą opcją i na dodatek przypomina placebo – jak cię nie zabije, to cię wzmocni. Czyli… wszyscy zginiemy.

Ale Japończycy to chyba wcześniej niż później.

431c2a7324f916db87e97a75c0c3750e8662c293_hq
Przeziębienie, w przeciwieństwie do głupoty, przynajmniej da się uleczyć (Ouran High School Host Club)

Czytaj dalej

Daryadon #1 – przeglądzik rzeczy okołomangowy

Co tu się dzieje, pytacie, widząc dziwny tytuł notki? Co tam Darya znowu wymyśliła dziwnego? A, taki malutki, z definicji nieregularny cyklik. Starałam się kiedyś prowadzić podsumowania zakupów i przeglądy skanlacji, ale jako stworzenie z urodzenia niezorganizowane i zrażone do deadline’ów, nigdy jakoś nie potrafiłam być wytrwała w takich seriach. Postanowiłam, więc spróbować z takim luźnym i niezobowiązującym przeglądem około mangowych i animowanych rzeczy, które w ostatnim czasie czytałam/oglądałam/brałam udział. Inspirowałam się przy tym dwutygodnikami SStefanii i Otai, a i Gwathgor ostatnio coś podobnego wrzuciła (w ogóle, zerknijcie do niej, zapowiada się tam zacne blogiątko), przy czym ja wychodzę z założenia, że podzielę się z moimi uwagami, gdy akurat uzbiera mi się 10 rzeczy. Chciałam z tego zrobić wpisy dodatkowe, choć w tym tygodniu się nie wyrobiłam, ale na razie dajcie znać jak wam się taka forma podoba~ Skąd nazwa? Potrzebowalam jakiegoś japońskiego odpowiednika bigosu (kumacie, danie, do którego wrzuca sie wszystko co znajdzie się pod ręką), a don pasował całkiem dobrze – jest to danie jednogarnkowe („don” znaczy „miska”), do którego właściwie pasuje wszystko. No i ładnie brzmi… C:

Tak więc, dzisiaj zapraszam na trzy wydania zagraniczne, trzy krajowe, jeden artbook, dwa CLAMPy, jeden konwent, dwie skanlacje i jedną serię o łyżwiarzach figurowych (bo czymś was do czytania trzeba zachęcić). Dziesięć rzeczy. Endżojujcie!

tumblr_odyhh1jdhk1s188upo1_r1_1280
A poreklamuję bez okazji Katarzyna Olbromska Ilustracje, zacny kontent dziewczyna tworzy, zacny!

Czytaj dalej