W tym miejscu powinno znaleźć się jakieś natchnione przemówienie o tym jaki to rok 2018 był błogosławiony dla widzów japońskiej popkultury rysowanej, przemowy, przemyślenia, krytyka systemu politycznego…. Dobra, wiecie jak to powinno wyglądać. Przejdźmy od razu do ciekawych rzeczy. W tym roku podsumowanie podzielliliśmy na dwie części (druga za tydzień!). Najpierw przyznamy nagrody za poszczególne kategorie, techniczne, postaciowe… Znacie to. W porównaniu z wcześniejszymi, rankingami zrezygnowaliśmy jednak z części gatunkowych. Zamiast tego, każdy z redaktorów przedstawi wam na tydzień swój własny mini-ranking najlepszych serii. Mam nadzieję, że taka forma przypadnie wam do gustu :)
Od razu zaznaczam, że rzecz jasna nasze typy są subiektywne i niezgodne z waszymi oraz nie uwzględniliscie własnie tej serii, którą chcecie wspomnieć w komentarzu! Ale taki urok rankingów – największa frajda to pisanie ich! Dodam też, że bierzemy pod uwagę tylko serie, które zakończyły się w 2018 roku.
Zapraszamy na część pierwszą 4. edycji nagród Lemurilli!
Cześć, kochane małpiatki. Troszkę nam się zapadło w sen zimowy, a że na pewno wiecie, jak ciężko jest wyciągnąć ręce spod ciepłej kołderki, to może zrozumiecie, dlaczego nie chciało nam się w tym czasie niczego pisać (a tak na serio to ciężko powiedzieć, ot, chyba zaczynamy realizować się zawodowo). Mimo to dołożyliśmy wszelkich starań, żeby wyselekcjonować i opisać 16 serii (czytajcie – te, którym podołaliśmy) anime z sezonu zimowego bądź jesiennego, lecz zakończonego zimą. W wordpressowych progach witamy też dziś gościa specjalnego – Zedarrra, który wspomoże swoim męskim okiem i klawiaturą ocenę zimowego sezonu. A zatem…
Witajcie w kolejnym, już drugim wielkim podsumowaniu rocznym anime! Po Internecie krąży pogląd, że to 2016 był rokiem wszelkiego zła i chaosu, ale kiedy spojrzymy pod kątem chińskich bajek, okaże się, że to właśnie 2017 dostarczył nam mniej… no, wszystkiego było jakby mniej. Mniej hitów, mniej romansów na poziomie, mniej animacji w animacji i mniej więcej tak to szło. Co nie znaczy, że brak jest sensu w robieniu podsumowania, o nie. Dla odważnych dobre anime zawsze się znajdą!
Pragnę przy okazji wspomnieć, że w podsumowaniu uwzględnione zostały tylko te serie, które zakończyły się z 2017 rokiem (wyjątkami są drugi sezon Yuuki Yuuny i Wake Up, Girls! Shin Shou, które wyemitowały swoje ostatnie odcinki na początku stycznia, ale te przykłady miały znaczenie tylko w ankiecie). Pełne two-courowe anime jak np. Mahoutsukai no Yome czy Osomatsu-san 2 to już kandydaci na kolejne podsumowanie. A, i jeszcze jedna sprawa – skupiamy się na podsumowaniu serii, ale nie da się ukryć, że z pewnymi filmami (a przynajmniej ich wydaniami DVD) również jesteśmy na bieżąco. Dlatego właśnie tak jak w zeszłym roku wyróżnienia dla filmów mogą się pojawić w pewnych mniej ważnych kategoriach (w animacji to byłoby jak kopanie leżącego, ale już w odniesieniu do np. pary roku czy seiyuu nie ma aż takiego znaczenia w jakim medium rzecz została zaprezentowana).
Pierwszym łączącycm motywem, jaki przychodzi mi na myśl patrząc na listę anime z tego roku to “wspomnienia”. Odświeżyliśmy sobie wspomnienia przy wielu sequelach, niektórych całkiem świeżutkich (jak Boku no Hero Academia 2, Love Live! Sunshine!! 2 czy Tales of Zestiria the X 2 ), ale przypomnieliśmy sobie również o istnieniu już całkiem starych tytułów (jak Ao no Exorcist czy Kino no Tabi). Wspomnienia to również ważny punkt fabuły wielu serii. Kamyczki w Houseki no Kuni traciły wspomnienia, gdy odłupywano części ich ciał, Leo z Kekkai Sensen & Beyond pracuje dla Libry dzięki wszechwiedzącym oczom, mając w pamięci to, że zawdzięcza je poświęceniu Micheli, a w Net-juu no Susume wspomnienia o starej grze MMO-RPG ostatecznie łączą dwie ważne osoby… No i jak bardzo traumatyczne wspomnienia i urazy pozostawił za nami seans Ousama Game, to już sami wiecie najlepiej. Ach, te wspomnienia! Powspominajmy więc i my o tym, co się działo w tym minionym roku i dlaczego niby drzewiej bywało lepiej.
Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! Aż podsumowania będzie mało!
Witamy w połowie sezonu jesiennego! Poprzednim razem takie szybkie podsumowanie umieściłyśmy na Facebooku, ale że taki post gubi się potem niemalże bezpowrotnie w natłoku pomniejszych niusików, to zdecydowałyśmy się użyć na te potrzeby nasze kochane, pierwotne medium – czyli bloga. Nie będziemy się tu rozpisywać, raczej w 3-5 zdaniach na szybko podsumujemy nasze odczucia po połowie sezonu. Kilka rzeczy nas zawiodło, kilka rzeczy zaplusowało, a to wszystko okrasiłyśmy garścią statystyk z ocen naszych oraz MALa. Ranking jest nieprzypadkowy i uszeregowany według rosnących ocen.
Zapraszamy!
Obiecujemy, że na tym wykładzie będzie dużo liczb! [Shokugeki no Souma]
Dzień dobry, cześć i czołem! Nieubłaganie zbliżamy się do końca roku, a to oznacza tylko jedno – 2017 ma już ostatnią szansę, aby wyratować się i zaprezentować nam jakieś dobre serie. Nie żeby do tej pory było jakoś tragicznie, ale po trzech kwartałach wydaje się, że do 2016 to mu jednak daleko… No, ale spójrzmy z optymizmem, co my za nowe smakowite kąski mamy! Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że jesień nie tylko hojnie obsypie nas liśćmi, ale przede wszystkim idolami. I to głównie panami, choć kilka ładnych, śpiewających dziewcząt też się znajdzie. Ponadto odpoczniemy nieco przy obyczajówkach, ale i dla amatorów cięższych klimatów znajdzie się kilka przyjemnych serii akcji. Łącznie zgromadziłyśmy dla was informacje o 19 seriach, a kto wie, co jeszcze dobrego trafi się w międzyczasie (ot, choćby Yuuki Yuuna, której drugi sezon zaczyna się tak naprawdę w połowie listopada). Spróbujemy wziąć to wszystko na klatę… A nawet trzy!