Co was nie zabije, to anime, czyli fikcyjne przeziębienia w natarciu

To nie żart, to nie ściema – wreszcie pojawiła się z dawna wyczekiwana notka o schematach! Ostatnio życie obrodziło w konwenty, podsumowania, łyżwiarzy i obowiązki, więc nie miałam odpowiednio dużo szarych komórek do zagospodarowania, aby poświęcić się tak poważnym tematom jak dzisiejszy. A będzie on z tej samej kategorii co Dzikie Ciężarówki, czyli “normalnie strach się bać”. Mówi się, że nasze rodzime NFZ jest jak mitologia grecka: na początku był chaos, a potem tylko gorzej. A jednak służba zdrowia w anime wydaje się o wiele gorszą opcją i na dodatek przypomina placebo – jak cię nie zabije, to cię wzmocni. Czyli… wszyscy zginiemy.

Ale Japończycy to chyba wcześniej niż później.

431c2a7324f916db87e97a75c0c3750e8662c293_hq
Przeziębienie, w przeciwieństwie do głupoty, przynajmniej da się uleczyć (Ouran High School Host Club)

Czytaj dalej

Fairy Fail, czyli top 5 największych odpałów Mashimy H.

Skoro bliczowa notka cieszyła się sporym powodzeniem, postanowiłam pójść za ciosem i przedstawić wam kolejnego wielkiego shounena, któremu trochę nie po drodze jest z jakością. Okazja jest ku temu znakomita, bo właśnie temu jednemu z bardziej topowych tasiemców stuka równo 500 rozdziałów. Wydawałoby się, że żeby naprodukować tyle materiału to trzeba mieć łeb jak sklep oraz nie lada pomysł na fabułę, ale najwyżej, czym może poszczycić się Mashima, to niewysłowiona chuć do cycków i nakama power. Nie no, w sumie to też jest jakaś sztuka, żeby jeszcze się nie znudzić tymi samymi zagrywkami, stosowanymi od 10 lat i odwołującymi się do najprostszych emocji dojrzewających nastolatków, ale na mnie takie wątpliwe sukcesy nie działają, bo nie jestem ani młoda, ani napalona na magiczne boobsy. Dalibóg, chciałabym być młoda i napalona, ale jestem tylko starą torbą z Polski!
Więęęęc… karnawał pojazdów po Fairy Tail uznaję oficjalnie za rozpoczęty.

tumblr_ny0uulFx5Y1taiiq3o1_500
Złotousta Lucy.

Czytaj dalej

Krótki poradnik dla kandydatów na bohatera shonena

Środek sesji. Spałam dziś całe 10 godzin, w nocy,  a nie w środku dnia po powrocie z egzaminu na który uczyłam się dzień wcześniej. W końcu zaliczyłam całoroczny test z czeskiego, mimo, że głównie musiałam žebrat o škodu (czy ja ten dopełniacz dobrze odmieniłam? A może tu powinien być celownik?!). W takich dniach próbuję czerpać motywację od postaci fikcyjnych, wciąż mając nadzieję, że czegoś można się z chińskich bajek nauczyć. Bo przecież tylu bohaterów musiało mierzyć się z trudnościami, od egzaminów szkolnych zaczynając na kosmitach próbujących zniszczyć ziemię kończąc. Co jednak czyni protagonistów mang wyjątkowymi? Temat oczywiście jest szeroki, więc spróbujmy ugryźć go od najbardziej charakterystycznej strony – głównych postaci w mangach shonen, z szczególnym naciskiem nałożonym na tzw tasiemce. Okazuje się bowiem, że regulamin cech wymaganych na to stanowisko jest zaskakująco jednolity…

tumblr_lvg91lh5cm1qcfgllo1_500
Odpowiedni fryz to podstawa w tym biznesie (Oki, Trunks nie jest głównym bohaterem, ale to mój pierwszy bisz, więc dealujcie z tym).

Czytaj dalej

10 najlepszych OSTów, wersja Sofi.

Jestem OSTfagiem i nie wstydzę się tego. Bywają sytuacje, kiedy dany film lub anime oglądam tylko dla autora ścieżki dźwiękowej z nadzieją, że jak fabuła zawiedzie to chociaż będe miała czego posłuchać w tle. Dla mnie osobiście muzyka jest nie rzadko ważniejsza od jakości animacji, gdyż buduje napięcie, tworzy klimat i wprowadza w nastrój kolejnej sceny. Niestety moje fagostwo nie pozwoliło mi na uporządkowanie tych ścieżek dźwiękowych od najgorszej do najlepszej bo każdą kocham tak samo.

RANKING JEST W 100% SUBIEKTYWNY

Czytaj dalej

„Ale jak to… oni nie są razem?” czyli o ship tease słów kilka.

Duża część z nas czytając/oglądając daną serię ma dziwne uczucie, że jakaś dwójka bohaterów powinna być ze sobą razem. Autor niejednokrotnie sugeruje nam, iż dana para jest stworzona dla siebie, a shipperzy przez kilkanaście (-dziesiąt? -set?!) odcinków lub rozdziałów śledzą losy swojego OTP zaciskając kciuki jak moja mama w czasie oglądania biegów narciarskich. Jakże straszny jest to ból, kiedy koniec końców nasi bohaterowie nie są razem, mimo że wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerowały, że będzie inaczej. Żeby dać upust swojej frustracji przedstawię poniżej niektóre takie pary z czego, od razu zaznaczam, nie każdą shippuję, ale obiektywnie przyznaję, że ma swoje momenty.

Ja, kiedy widzę, że moje OTP nie jest razem.

SPOILER ALERT! POST MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!

Czytaj dalej