Zakupowe podsmowanie sierpień ’15

Witam w comiesięcznym podsumowaniu zakupów! Niektórzy wydają pieniądze na ubrania i buty, niektórzy zakładają lokaty, by zapewnić sobie płynność finansową w czarnych godzinach, a ja inwestuje. W mangi. Bywa chyba gorzej?

One Piece 7-20, 23-25. Zgadnijcie kto się poddał i jednak zaczął zbierać One Piece’a? No kto? Właśnie… Kiedyś uzbierałam już pierwsze 6 tomów, ale przerwałam i już chciałam je sprzedawać… Jednak co się odwlecze to nie uciecze – teraz mam już prawie cały arc Alabasty, który do teraz jest moim ulubionym. Po nadgonieniu skanów przypomniałam sobie jak ogromnie tę serię lubię i nawet wizja zbierania jej do końca świata nie zdołała mnie już skutecznie odstraszyć. W tym miesiącu wreszcie upolowałam trochę używek (190 zł z przesyłką, bywało lepiej, ale o dziwo rzadko ktoś sprzedaje większą ilość tej mangi) i tak nie ma już odwrotu. Będę zbierać jeden z najlepszych (jeśli nie TEN najlepszy) shonenów jakie ujrzały światło Japonii, w dodatku w znakomitym polskim tłumaczeniu. Są gorsze rzeczy w życiu, co nie?

Załapałam się też do gildiowej paczki. Przy okazji, polecam sprawdzoną przy okazji, opcję odbioru przesyłki przez kioski Ruchu – bezproblemowo i kosztuje zaledwie 3 zł.

Silver Spoon 10. Yay, wreszcie pojawia się Aleksandra <3 Rosyjskie dowcipy zawsze w cenie! Jeśli chodzi o walory edukacyjnych, tym razem nauczymy się robić pyszną kiełbasę i nawet dowiemy się jak najlepiej ją sprzedać. Hajs się musi zgadzać. Nawet załapała się kolorowa strona na dzień dobry – mała rzecz, a cieszy :)

Wzgórze Apolla 1. Odsyłam do mojej recenzji tego tomiku. W skrócie: jejku, jaki przyjemny josei, jejku gwara, ale czad, jaki klimat!

Przygarnęłam też dwa takie cudactwa. Po lewej manhwa Your Lover, którą przywiozłam jako nagrodę z Niuconu, po prawej od dawna szukany po internetach artbook.

Your Lover 1. Weeeell… Ta seria ma na rankingu MALu miejsce 12563 i mówi to chyba samo za siebie. Ogólnie, nie byłaby to nawet zła seria, taka obyczajówka, w której główna bohaterka radzi sobie po śmierci ukochanego i faktem, że jego młodszy brat się w niej zakochał… No, ale rozumiecie zrobić z takiego opisu coś dobrego można tylko gdy ma się góry talentu. Autorka niestety ich nie ma i wychodzi coś nieśmiesznie przedramatyzowanego, w kresce wybitnie wzorowanej na Riyoko Ikedzie, ale Ryoko Ikedą na pewno nie będącą.

Chobits. Your eyes only. Pierwszy, i do teraz jeden z dwóch, jeśli się nie mylę, wydanych w Polsce artbooków. Wreszcie mój! Jak myślę, że taki tytuł ma na okładce cenę 30 zł chce mi się śmiać – dyć to półdarmo! Wydanie ma format B6 (trochę mniejsze niż A4) i jest dość monotematyczne (Chii, Chii na każdym jednym obrazku, no chyba, że jest na nim Freya). Mimo to, absolutnie warte jest swojej ceny. Jedyne do czego mogłabym się doczepić to tłumaczenie odautorskich komentarzy na końcu (mnie nie oszukacie, widzę, że przetłumaczyliście „pantsu” jako „spodnie” pod tym obrazkiem z majtkami), ale jest to taki szczególik, że nie umniejsza mi radości z wydania. Dla fanów artbooków ten zbiórz to mus!

Dziwka atencyjna wcisnęła się na zdjęcie.

Jak już sobie piszemy, to może też wspomnę o planszówkach?

Mały książę. Wygrane na Niuconie i już przetestowane. Gra wydaje się świetna dla rodzin z dziećmi – zasady są proste, rozgrywki krótkie, jest dużo interakcji i nie trzeba rozważać długo ruchów. Także starsi mogą w nią z radością pogrywać, np. jako przerywnik między trudniejszymi strategówkami. Cieszę się, bo akurat czegoś takiego mi w kolekcji brakowało :)

Łowcy Smoków. Wygrana już wcześniej, ale dopiero teraz przeszła testy – choć na razie była to tylko jedna rundka na uproszczonych zasadach. Gra jest o tyle ciekawa, że zawiera w sobie element negocjacji między uczestnikami i to na tyle istotny, że nie można uniknąć kłótni i gróźb. Wydaje się całkiem ciekawą rozgrywką, choć trzeba by było jeszcze trochę w nią pograć, by nauczyć się odpowiednich strategii. Swoją drogą, wydanie jest prześliczne, karty i znaczniki są naprawdę niezłej jakości, a blaszane opakowanie prezentuje się świetnie.

I, co tam, jeszcze słówko o tym co nie moje, ale pożyczyłam i mam potrzebę podzielenia się opinią :P (dzięki Mateusz!).

Ao no Exorcist 12, Nowy arc się rozwija – i czuję się zaintrygowana! Bardzo żałują, że retrosy Kamiki urwały się w samym środku (gdzie kolejny tom?!), bo całkiem mnie zainteresowały. Miły był plot-twist z lalkarzem, który nie okazał się tym kim się wydawał za to przejście na złą stronę akurat innej postaci… Czemu on? Nie pasuje mi kompletnie… Mam nadzieję, że argumentacja takiego zabiegu będzie zadowalająca. Z pozostałych rzeczy, to cieszę, że zwiedzamy nowy kawałek Japonii :) Ogólnie jest to taki tomik, który raczej robi ochotę na więcej niż sam w sobie dostarcza jakich rewelacji. Czasem i tak musi być. Na razie wciąż cieszę się z czytania Błękitnego Egzorcysty.

–<<–>>–<<–>>–<<–>>–

To chyba tyle z ciekawych rzeczy. Wrzesień zapowiada się już teraz podejrzanie obfity w mangi, ale sami rozumiecie, na Gildii była promocja na tytuły Hanami, więc MUSIAŁAM zrobić to zamówienie…(pięć minut przed wrzuceniem tego postu przyszedł kurier z paczką. Jakie w niej cudowności!). Ech, suche bułki są w sumie całkiem smaczne…

~Darya

18 komentarzy do “Zakupowe podsmowanie sierpień ’15

    • Hurtowo najlepiej <3! Chyba z zakupem nowszych tomów też poczekam na jakąś wyprzedaż używanych.
      Wzgórze koniecznie! Na dniach wychodzi drugi tom, więc można od razu pakiecik nabyć :D
      A co do poczekania z AnE to polecam – 12 tom naprawdę kończy się w niewdzięcznym momencie :<

      Polubienie

  1. Jak nadrabiać One Piece to tylko tak hurtowo ;) Co tam, że nigdy nie nadgonimy Japonii, co tam, że historia nigdy się nie skończy, przy One Piece jakoś nie martwię się tymi niedogodnościami, a wręcz chciałabym, aby seria trwała dalej jak najdłużej. Moim ulubionym arcem też jest Alabasta :)
    Ta kolorowa strona w Silver Spoonie to był niezły zaskok, tomik wyglądał niepozornie, a w środku taka niespodzianka.
    Artbook za 30 zł, tomiki mang za 12 – to były czasy. Szkoda, że wydawnictwa nie chcą wydawać artbooków :<

    Polubienie

    • Tak, One Piece niech trwa wiecznie <3 (choć z drugiej strony… chciałoby się zobaczyć rozwiązanie wszystkich tych wątków i zagadek!).
      W ogóle na fajnym papierze ten kolor wydrukowali xD Miła odmiana od tej zwykłej, śliskiej kredy, przynajmniej w dotyku przyjemniejszy :)
      Artbooki na szczęście można jeszcze sprowadzać z zagranicy – do obrazków jednak tłumaczenia nie trzeba (choć ja tam lubię poczytać komentarze odautorskie…). Still, polskie ceny z reguły są przystępniejsze niż importy :<

      Polubienie

  2. Mam jeden jedyny pierwszy tomik One Pice i jak na razie nie zapowiada się żebym zaczęła dokupywać kolejne dziesiątki tomików, ale kiedyś na pewno będę miała całość :’D. Wzgórze jest świetne . Pierwszy artbook w Polsce pewnie nigdy nie będzie mój, szkoda że nie można go kupić w regularnej sprzedaży >,<. Nigdy nie ciągnęło mnie do planszówek, ale te wydają się naprawdę ciekawe :D.

    Polubienie

    • No, z takim odkładaniem zbierania na później jest o tyle dobrze, że można kupić używane tomiki po przystępniejszych cenach :D Dlatego poluj na okazje!
      Polecam grupy sprzedażowe na fejsie, artbook raz na jakiś czas tam widać – ja za mój dałam 20 zł z przesyłką ^^

      Polubienie

  3. OP to jedna wielka pełnia szczęścia i naprawdę bardzo dobra inwestycja, też nie zaczęłam zbierać od razu, ale jak już zaczęłam to sama radość <3. Uwielbiałam anime od 2000 roku, ale jak seria zaczęła wychodzić to nie zbierałam w ogóle mang ;)

    Polubienie

    • Ja chyba też jakoś w tym roku zaczęłam oglądać OP (znajomość niemieckiego na coś się w życiu przydaje :P) i człowiekowi aż jakoś dziwnie jak pomyśli, że właściwie to jego seria życia…
      One Piece widocznie zawsze człowieka dogoni D:

      Polubienie

  4. Protestuję, jestem fanem artbooków, ale seksboty mnie nie interesują :| Yaoi ze zwierzęcymi uszkami też nie, więc nadal sprowadzam swoje artbooki z zagranicy ;_;
    Też zbieram One Piece, narzeczony uwielbia, a ja z kolei muszę podjąć bardzo ciężką decyzję czy kontynuować Blicza czy pozbyć się tych jedenastu pierwszych tomów i zapomnieć ;_; Jeszcze Karakura i ratowanie Rukii są fajne, ale potem będzie to mambodżambo z Ajzenem i inne takie i moje ulubione postaci coraz mniej relewantne, aż się odechciewa ;_;

    Polubienie

    • Oj tam, seksboty, te sukienki, te kolory! Te sukienki! Otwórz się na falbanki i wstążeczki!
      …jak jedenaście tomów tylko to IMO nie ma co przesadzać i sobie odpuścić xD Bleach ma tylko pierwszy duży arc dobry, dalej to… Nie, nie warto xD U mnie zbiera koleżanka ( jakoś zastopowałą koło 30 tomu, ale mówi, że chce), ja sobie podkradam, ale żal by mi było kasy… To już Naruto w dalszych tomach ciekawszy.

      Polubienie

  5. Planszówka z kłótniami? Czyżby szykowało się rzucanie stołem, czy masz do tego spokojniejszych partnerów?

    A co do tego Your Lover – co robisz w takich przypadkach? Upychasz z tyłu półki i udajesz, że nie istnieje? Puszczasz dalej w ruch (czy to sprzedając, oddając, zostawiając na ulicy)? Używasz jako podkładki pod kiwający się stół?

    Polubienie

    • Rzucanie stołów to Jungle Speed <3 A właściwie rzucanie się przez stoły i wyszarpywanie totemu… Ach, jaka to urocza gra…
      Akurat ja na razie wcisnęłam na półkę, bo co, ładny grzbiet xD Ze sprzedażą o tyle trudno, że to pierwszy tom niepopularnej serii po angielsku, kto by to chciał… I jakbym miała sprzedawać to od razu więcej serii, ale potem nie wiem co by dać na sprzedaż a co jeszcze nie i w sumie jeszcze tak bardzo kasy nie potrzebuję… I tak to pewnie jeszcze długo będzie sobie leżeć xD

      Polubienie

  6. Jakie śliczne zdjęcie . Ten kot taki majestatyczny!
    Z One Piecem mam podobnie, kupiłam 3 tomy a potem uświadomiłam sobie, ile kilogramów mangi będę musiała upchać na półkach jeśli chce mieć wszystkie tomy. Trochę to przeraża i też rozważam czy nie sprzedać, ale… to One Piece ;(
    Promocja z Hanami kusiła, oj, kusiła, ale niestety inne wydatki gonią… Myślałam żeby chociaż ze dwa tomy Pluto wziąć ale nie było pierwszego…

    Polubienie

    • One Piece to ciężka sprawa, ale ogólnie, jak już się skusiłam to zacieszam, bo hej, mam własnego One Piece’a na półce ___
      No właśnie, ja dylematowałam cały sierpień, ale ostatecznie wyprosiłam kasę na wrzesień trochę wcześniej i jakoś przebolałam… Tylko teraz jestem wrobiona w kupowanie Monstera ;__;
      Pluto polecam ogromnie <3

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s